Później rozpoczęliśmy wielkie przygotowania do spotkania wigilijnego, które organizujemy już od wielu lat. Co roku cieszymy się na te spotkania, bo dają nam one wiele siły i satysfakcji. Fakt, że nim osiągniemy ten piękny efekt wspólnego spotkania, musimy się naprawdę wiele napracować. Nie chcemy by ktokolwiek, kto uczestniczy w naszym spotkaniu, wyszedł głodny czy z pustymi rękami. Praca, którą wkładamy w przygotowanie tego spotkania nie tylko nas męczy pod względem fizycznym, ale również daje nam wiele siły i nakręca nas do dalszego działania. Chcemy i lubimy to robić. Każdy uśmiech, dobre słowo, które wtedy słyszymy… 330 osób! Bogu chwała!!! Nie ma dla nas nic piękniejszego. Ewangelia świętego Mateusza mówi – „Głodny byłem, a daliście mi jeść; spragniony byłem, a daliście mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście mnie”. Jest to część biblijnej przypowieści o Sądzie Ostatecznym, w której Jezus mówi o znaczeniu pomagania innym ludziom, porównując to z udzielaniem pomocy samemu Jemu w postaci ubogich, głodnych, spragnionych i potrzebujących. Ta nauka podkreśla miłosierdzie, wspieranie innych i troskę o potrzebujących jako istotne elementy życia chrześcijańskiego. I tak się właśnie czujemy, kiedy niesiemy tyle dobra wobec samotnych i potrzebujących. Spotkanie wigilijne daje nam wiele radości i takiej ludzkiej satysfakcji. Wiemy, że pomagamy Chrystusowi, który obecny jest w drugim człowieku…